przesłanie na dziś ode mnie dla Was - róbcie swoje i nie dajcie sobie wmówić że Wasz sposób np na dietę jest gorszy tylko dlatego że ktoś ma inne zdanie. istnieją niestety istoty, które mają siebie za bóstwo i wzór wszelkich cnót, lubią ustawiać ludzi po kątach i wykładać innym na temat samorozoju, krytykować i stawiać do pionu, równocześnie mając pierdolnik w swojej głowie. nie raz przekonałam się że najwięcej złotych rad dostaję od ludzi którzy zwyczajnie nie radzą sobie z własnym życiem, mają kompleks a agresywne pouczanie innych ich podbudowuje. dziękuję za uwagę - kłania się przyszła Pani psycholog 😂😉
BILANS
śniadanie - koktajl bananowy z odżywką białkową (448 kcal)
obiad - 2 młode ziemniaki z koperkiem i tłuszczem, kotlet mielony z serem, mizeria (651 kcal)
kolacja - 2 kanapki z paprykarzem szczecińskim (359 kcal)
+ 2 kawy (200 kcal), herbata (25 kcal) i 1,8l wody
1683 kcal / 1700 kcal
śniadanie 🥛🍌🍫
okres rządzi się swoimi prawami np ochotą na paprykarz za którym normalnie nie przepadam 😂
zrezygnowałam z jedzenia do 1500 kcal w dni gdy nie ćwiczę. dobrze mi z 1700 🙂
do końca maja zostały 2 tygodnie! ciśniemy! ja od jutra wracam do ćwiczeń! chcę zawalczyć o 77,5 kg do końca miesiąca, nie poddajemy się, walczymy o zdrowie i figurę! 💪🖤
chudości 🦋
Jeżeli lepiej się czujesz przy bilansach 1700 kcal, to zostań przy nich. Sama parę postów wcześniej pisałaś, że wolisz schudnąć powoli, ale tak żeby nie narażać zdrowia. Także zrób tak, żebyś była i zadowolona i zdrowa :)
OdpowiedzUsuńCel do końca miesiąca masz bardzo realny, więc walcz, nie poddawaj się, a ja walczę z Tobą ♥
I jak już ma być cheat day, to niech jest przy okresie, też mam taką zasadę :D A teraz powoli wróć na właściwe tory.
Z tym bólem jajników to nie taka prosta sprawa. Radziłabym Ci jak najszybciej sprawdzić to u ginekologa.
Trzymam za Ciebie cały czas kciuki, dzielna fajterko ;*
O kurcze 2 tygodnie :O jakoś ten czas szybko leci w maju. No ale w 2 tyg dużo można.
OdpowiedzUsuńNiestety takich ludzi to bardzo dużo na tym świecie.
Dawno nie jadłam paprykarza, on ma taki ciekawy smak. :D
Powodzenia!
Ja ten wstęp to chyba sobie na ścianie muszę zapisać, o ile nie wytatuować na czole, hahaha :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie takich psychologów nam potrzeba!
Jakie mleko dodajesz i ile, że Twoje kawy są aż tak kaloryczne? :o bo nieustannie mnie to dziwi, że to tylko dwie kawy. Wybacz to pytanie, ale kocham kawę i dlatego mnie to tak intryguje. XD
Jestem pewna, że to Ty ze swoim podejściem, gdzie jesteś w stanie z głową zwiększyć bilanse do 1700 długofalowo osiągniesz więcej i trwalej niż Ci którzy jedzą mniej niż 1000 i Cię krytykują.
Trzymaj się i go ahead girl rób to co najlepsze dla Ciebie! Jestem z Tobą!
Oj, i tu się zgadzam. W tym roku przekonałam się o tym aż za dobrze. Może nie koniecznie w kontekście diety, a moich wyborów życiowych. Zero wsparcia tylko ciągłe złote rady i narzekanie jak to zmarnuję wszystko, i jakie to ja podejmuję złe decyzje.
OdpowiedzUsuńTyle w temacie.
Super bilans, mam nadzieję, że osiągniesz wszystkie zamierzone cele.
~Mirabelle
Jezu aż zaczęłam rozważać czy ci coś napisałam :) Ale malutkie posiłki!
OdpowiedzUsuń