Strony

piątek, 1 maja 2020

2 / 245


dzisiaj upiekłam chleb z ziarnami i otrębami ale w ogóle nie wyszedł 🍞🤣 o tych drugich wspomnę jeszcze po bilansie 😉


BILANS 

śniadanie - jogurt typu greckiego z truskawkami i łyżką otrębów pszennych, pomarańcza (291 kcal)
obiad - leczo z kiełbasą drobiową, pół bagietki czosnkowej (805 kcal)
kolacja - bułka poznańska z szynką i sosem czosnkowym, duży pomidor malinowy (369 kcal)

+ 2 kawy (200 kcal) i 2,8l wody (0 kcal)

1675 kcal / 1700 kcal


śniadanie - postanowiłam wprowadzać do diety stopniowo otręby żeby pobudzić metabolizm i jelita do pracy 💣😂


dzisiejszy obiad robiłam jakieś 2,5h ale było warto! 🖤 po pierwsze uwielbiam gotować, po drugie jest pyszny a po trzecie zalatwiłam sobie obiady jeszcze minimum na jutro i pojutrze więc mam więcej czasu na inne rzeczy 🥰😂 lubię jeść kilka dni z rzędu to samo 😅


stwierdziłam że zademonstruję Wam składniki z których stworzyłam leczo 🥘 zdjęcie nie jest zbyt wyraźne ale ogólnie myślę że widać że moje leczo opiera się przede wszystkim na warzywach -  1kg pieczarek, 4 papryki (kawałeczek dostał hrulik), 4 średnie cukinie, 2 cebule, 4 ząbki czosnku, passata pomidorowa (użyłam jednak jednej -700g bo więcej nie zmieściło się w garnku 🤣) i 2 koncentraty pomidorowe 🥫🌶🍄🍆 do tego 400g drobiowej kiełbasy i przyprawy : sól, pieprz, papryka słodka, papryka ostra, trochę wegety (tak, wiem.), pomidory z czosnkiem i bazylią, zioła prowansalskie i 1 kostka rosołowa (tak, wiem.) - wszystko podsmażone na około 3 łyżkach oleju. szczerze mówiąc jestem dumna z mojej wersji tego dania bo pamiętam jakie było tłuste w wersji mamy czy opiekunki prawnej. danie dla 2 osób na 3 lub 4 dni zrobione na 3 łyżkach oleju 😁🥰myślę że je odchudziłam 😋 

po obiedzie zrobiłam się taaaka śpiąca i prawie zasnęłam ale rozbudził mnie telefon od siostry. kiedy skończyłam rozmawiać wiedziałam że już nie zasnę ale złapała mnie taka niemoc że musiałam zrelaksować się z kawką w łóżku zanim zdecydowałam że ruszę ze sprzątaniem ☕😂

kolacja 🥪🍅🧂

nie zrobiłam dzisiaj tyle ile zaplanowałam ale nie chciałam budzić chłopaka który byłby mi do tego potrzebny bo odsypiał po pracy. przynajmniej zrobiłam to leczo, upiekłam chleb (przynajmniej spróbowałam 🤣) i umyłam płytki w łazience.

cieszę się że przynajmniej cokolwiek zrobiłam choć pogoda zdecydowanie nie zachęcała 🤦‍♀️ jutro też jest dzień, robota (niestety) nie ucieknie 😅 

dzisiaj nie ćwiczyłam bo trochę wstydzę się przy chłopaku ale jutro na pewno to zrobię bo szczerze mówiąc jakoś zatęskniłam, zresztą chciałabym ćwiczyć 5x w tygodniu a na razie poćwiczyłam 4x 😄

to tyle, jestem dumna że piję już drugi dziem po 2,8l wody, na razie to trochę trudne dla mnie 💦💪

chudości! 🦋

EDIT : coś mi odbiło totalnie i rzuciłam się na jedzenie. może trochę zestresowała mnie za bardzo rozmowa z siostrą i mnie poniosło.

4 komentarze:

  1. Oj jak ja nie lubię mycia płytek :D
    Ładne jedzonko, powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że potrafisz się zmobilizować do ćwiczeń :) Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam leczo! Niezły gar Ci musiał wyjść :D Ale to jest takie danie, które można jeść przez kilka dni i się nie nudzi.
    Otręby do śniadania są bardzo dobrym pomysłem.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń