Strony

środa, 30 września 2020

chcę znowu zawalczyć

cześć dziewczyny. 

ciężko mi ostatnio ale to nie znaczy że mogę bezkarnie się objadać i zmarnować to co udało mi się do tej pory wypracować. 

i tak dzisiaj rano zobaczyłam na wadze 79,5 kg przy 163 cm wzrostu czyli prawie 3,5 kg więcej odkąd całkiem się poddałam... wiem że to zebrane resztki kolosalnej ilości jedzenia jakie w siebie wpychałam ostatnio, ale chcę już z tym skończyć bo znów wpadnę w kilkumiesięczny ciąg.

naprawdę chciałabym do końca października zobaczyć 73 kg na wadze... ale zrozumiałam że bez mojej pracy mogę nadal tylko chcieć i przekładać ten cel ciągle na kolejne miesiące... chcę wziąć wszystko co mnie spotyka na klatę i ogarniać chociaż w połowie. to już będzie sukces bo obecnie ciągle jestem do tyłu. 

nie chcę znów opowiadać co to ja nie zrobię tylko rzeczywiście to robić. mam dobre zasady, teraz czas zacząć się ich trzymać. po prostu. 



BILANS 

brunch - owocowy jogurt typu greckiego z otrębami, małe jabłko (245 kcal)
deser - kawałek domowej szarlotki (450 kcal)
obiad - pieczona dynia i kiełbasa z domowym sosem czosnkowym i ketchupem (700 kcal)

+ 2 kawy (200 kcal) oraz 1,2l wody i herbat ziołowych bez cukru

1595 kcal / 1650 kcal 


od poniedziałku oficjalnie wracam do planu treningowego. na razie dam sobie czas na ogarnięcie przestrzeni wokół mnie i szkoły. 

jutro jeszcze zostanę w domu ale w piątek już na pewno pójdę do szkoły...

to za dużo dla mnie żeby o tym opowiadać, wpadłam w straszne kłopoty... wczoraj miałam pierwszą sprawę w sądzie a będzie ich jeszcze kilka.... już wyszłam z pierwszego szoku i dlatego postanowiłam wrócić tutaj. 

mam nadzieję że blog pomoże mi ogarnąć dietę i wrócę do jakiegoś sensownego funkcjonowania. 

na razie idę odpoczywać pod kocem bo słabo się czuję. to totalnie nie mój tydzień.

jutro ogarnę mieszkanie więc może i psychicznie będzie mi lżej, 
chudości! 🦋

3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, żebyś znalazła czas i siły na trzymanie się planu treningowego i diety, zerknęłam sobie i wygląda bardzo zdrowo i rozsądnie. Mam nadzieję, że już wkrótce Twoje kłopoty się rozejdą po kościach. Dbaj o siebie <3 / duzoszumuonic

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że Nam się uda, bo u mnie też poleciało, tyle że jeszcze gorzej, no i czas się w końcu ogarnąć.
    Obyś przetrwała tą sprawę w sądzie i by stał się jakiś cud.
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję i mam nadzieje, że nikogo przy tym nie skrzywdziłas. Trzymam kciuki za odzyskanie równowagi.

    OdpowiedzUsuń