10.10.2020r padła decyzja o odchudzaniu na poważnie.
potrzebowałam jeszcze kilku dni żeby się z tym oswoić, dopracowałam zasady... kilka dni jeszcze musiałam zacząć dobrze i finalnie zawalić żeby doszło to do mnie. myślę że jestem już na to gotowa emocjonalnie.
kilka dni zajadałam fakt że po tylu latach kończę z objadaniem - brzmi komicznie a raczej żałośnie.
ale dziś jest ten dzień gdy kolejny i mam nadzieję skuteczny raz próbuję. chciałabym żeby to był ostatni dzień kiedy zaczynam. nie zrozumie tego nikt kto nie miał kompulsów. dla zdrowego człowieka jestem po prostu niekonsekwentna. po części to prawda ale jeśli przez tyle lat moją najskuteczniejszą reakcją na stres było objadanie to naprawdę ciężko z tym skończyć. zajadam emocje - tu nie chodzi tylko o to że lubię jeść.
być może moje wielokrotne próby odchudzania i spektakularne upadki Was bawią ale jeśli przez tyle lat nie podejmowałabym tych kroków to dzisiaj nie ważyłabym 80 kg tylko już pewnie ponad 100 kg. cały czas walczę ze sobą... ponad 6 lat... ale wierzę że wywalczę sobie zdrowie i figurę. dlatego wciąż próbuję, jak zdarta płyta...
ja naprawdę zawsze zaczynam z nadzieją że tym razem się uda. wiem że to zależy ode mnie, muszę być silna i brać na klatę problemy a nie zajadać je... przedstawię Wam moje zasady, są podobne do poprzednich bo tamte były dobre ale trochę je wzbogaciłam o ograniczenia dla mojego dobra.
MOJE ZASADY :
1. jeść do 1650 kcal.
2. pić minimum 1,5l płynów dziennie.
3. ćwiczyć w wyznaczone dni.
4. absolutnie na zawsze odstawić chipsy
i ograniczyć do koniecznego mininum fast foody (w tym mrożone pizzy, zapiekanki, frytki itd)*
5. ważyć się i mierzyć w wyznaczone dni.
6. NIE OBJADAĆ SIĘ!!! zwłaszcza wieczorami.
* ograniczyć do czasu gdy osiągnę 69 kg, później jeść max 2x w miesiącu w rozsadnych ilościach.
waga z dzisiaj - 80.3 kg przy 163 cm wzrostu.
cel do 16 listopada to 75.5 kg !!!
BILANS
brunch - jogurt brzoskwiniowy, duży banan (310 kcal)
deser - 2 paski dużej milki toffee wholenut (370 kcal)
obiad - zupa krem z 12 warzyw, bagietka czosnkowa (740 kcal)
+ 2 kawy (200 kcal), 2l wody i herbat ziołowych
1620 kcal / 1650 kcal
ĆWICZENIA
• 2 dzień z planu treningowego
dzisiaj mi wyszło, to naprawdę coś 😊
przyłożyłam się też do ćwiczeń, jestem zadowolona! oby coraz więcej takich dni.
to tyle na dziś. mam nadzieję że ta próba zmiany stylu życia będzie owocna i 16 marca zobaczę na wadze swoje wymarzone 58 kg. tego sobie życzę!
chudości! 🦋
Jak czytam post to normalnie jakbym słyszała siebie, cały czas zaczynam od nowa, idzie świetnie, a nagle zestresuję się i pyk, tydzień napadów (: Najważniejsze, że się nie poddajesz tylko idziesz do przodu! Znasz wilczo głodną ? Jej filmy pomagają trochę opanować napady.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój cel, jest realny i na pewno go osiągniesz. Postanowienia też są super, taki limit jest świetnym rozwiązaniem jeśli wiesz, że zdarzają ci się napady.
Czuję, że będziemy się mocno motywować. Czekam na kolejne posty ♥️
Oo, od tej pani z codzienniefit dowiedziałam się o PPM i CPM, fajnie to wyjaśniła. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, żeby udało Ci się skończyć z komplusami, mogę sobie tylko wyobrazić, jakie to trudne po tylu latach. Dbaj o siebie <3
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, nie poddawaj się, zawsze można zacząć od nowa i to jest dobre. Trzymam kciuki ;*
OdpowiedzUsuń