Strony

niedziela, 11 października 2020

2 z 150



wstydzę się przyznać ale chcę być szczera i pisać te posty w miarę codziennie. dziś mi nie poszło. 

jestem zła bo zostałam poczęstowana ciastem i nie odmówiłam wystarczająco stanowczo. obawiałam się że znajomi domyślą się że jestem na diecie (nie chcę z nimi o tym rozmawiać, doświadczyłam z ich strony ironii na ten temat i nie chcę żeby wiedzieli, przynajmniej na początku).

kiedy znajoma zapytała czy zjem ciasto odpowiedziałam że nie w pierwszej chwili ale później powiedziała że mi da i zanim zdążyłam odmówić drugi raz (stałam tyłem) to kawałek był już na talerzyku. mogłam wtedy mimo wszystko tego nie jeść, jednak zjadłam. 

i to nie byłoby jeszcze takie złe gdybym w domu nie poprawiła rzeczami po których czuję się obrzydliwie. 

mimo wszystko mam zamiar wyciągnąć z tego wnioski :

1. więcej asertywności w kwestii jedzenia.
2. jeśli już zdarzy się taka sytuacja że zjem więcej (jak najrzadziej doprowadzać do takich momentów) to starać się zjeść do zapotrzebowania a nie tracić kontrolę.

schrzaniłam dzisiejszy dzień, kurczę. 
ale tym razem nie poddam się po kilku dniach, doprowadzę to do końca.

2 komentarze:

  1. Ja mam dokładnie tak samo jak Ty, jak już zjem coś zakazanego to potem jem, jem i jem. A prawda jest taka, że ten kawałek ciasta wcale nie zepsułby dnia, psuje go to co jemy "dodatkowo".

    OdpowiedzUsuń
  2. następnym razem powiedz że jesteś uczulona na coś, albo że miałaś ostatnio problemy żołądkowe i nie chcesz jeść ciasta z kremem ;p albo że jesteś weganką, a to ciasto nie jest wegańskie ;p

    OdpowiedzUsuń