31.05.2020r.
w tym poście chciałabym skupić się na tym co udało (lub nie udało) mi się wypracować w maju 🙂
1. ĆWICZENIA
z ćwiczeń nie do końca jestem zadowolona. na początku było super, później wizyta na pogotowiu i przerwa, powrót ale niestety nie na długo bo odpuściłam sobie całkiem przy problemach różnej maści. to jest punkt nad którym chcę mocno popracować w czerwcu. lubię ćwiczyć i chcę to robić 🙂
2. ODŻYWIANIE
po miesiącu (nie licząc wpadek) jedzenia średnio 1800 kcal dziennie, mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to najlepsze co mogłam zacząć dla siebie robić! chudnę tak samo (albo i lepiej?) jak na dietach do 1500 kcal a dzięki temu że naprawdę jem normalnie, udaje mi się wytrwać, jestem najedzona, zadowolona, zdrowa i naprawdę same superlatywy! powiem szczerze że sama na początku stresowałam się tym ile będę jeść... przez pierwsze dni waga odrobinę podskoczyła, miałam wrażenie że tyję... ale nic podobnego!
3. EFEKTY PRACY
jeśli chodzi o wagę to zawaliłam ją sobie ostatnimi dniami (w tym dzisiejszym) i 31.05 zobaczyłam 78,7kg co daje równo -3kg w tym miesiącu. dążyłam do -4kg, wiem że bez czerwonych dni, zwłaszcza na końcu by się udało, ale nie będę narzekać.
fakt jest taki że nauczyłam się w tym miesiącu panować nad sobą, oczywiście muszę jeszcze nad tym popracować ale widzę że dużo lepiej sobie radzę, naprawdę, przede wszystkim udowodniłam sobie że potrafię, że można i nawet nie boli aż tak jak myślałam 😂
jeśli ktoś jest ze mną dłużej to wie że moje diety trwały zwykle po kilka dni... już bardzo dawno nie udało mi się tyle wytrwać i się nie poddać, to dobry znak 🙂
nie chcę wyjść na jakąś zadufaną w sobie, ja po prostu jestem z siebie dumna i chcę się tym podzielić... bo próbuję schudnąć już od 7 lat... i ciągle mam zaburzenia. dlatego właśnie jestem tak dumna, bo wiem że dla mnie to naprawdę kawał pracy nad sobą... i cieszy mnie to że wreszcie zaczęłam o siebie dbać. nie podejmować byle jakiej diety żeby tylko jak najwięcej i jak najszybciej schudnąć - wreszcie robię to dla zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego! mam wrażenie że nareszcie przyszedł mój czas 🥰
może po wadze tego aż tak nie widać (chociaż 3 kg to naprawdę spoko wynik) to spójrzcie na wymiary i same sobie odpowiedzcie czy jest sens się głodzić (jeśli ktoś robi to tylko na potrzeby odchudzania a nie autodestrukcji) jeśli podobne wyniki można osiągnąć racjonalnym odżywianiem 😊 staram się respektować Wasze wybory ale nigdy nie przestanę zachęcać Was do mądrego odżywiania.
to moje wyniki, naprawdę do tej pory jestem w szoku że jedząc 1800 kcal, moje wymiary tak spadły. myślałam że tak nie będzie, nie liczyłam na to... z drugiej strony wiem że po części to efekt tego że mam dużą nadwagę więc to lepiej spada ale mimo wszystko, uważam że nie mam na co narzekać, waga jak waga ale te wymiary 💪😋
ramię (najgr. miejsce) - 37 cm (bez zmian)
nadgarstek - 18 cm (bez zmian)
piersi (sutki) - 92 cm (-3,5cm)
talia - 81 cm (-5cm)
pępek - 93 cm (-4cm)
biodra - 103 cm (-5cm)
pupa - 108 cm (-3cm)
udo (najgr. miejsce) - 68 cm (-3cm)
łydka (najgr. miejsce) - 40 cm (-1cm)
moje wymiary, z tego jak i poprzedniego miesiąca, waga itd są dostępne cały czas w zakładce "postępy", gdyby ktoś byl ciekawy 😉
a tak w ogóle pokażę Wam jeszcze jak wyglądały moje wymiary jakoś w połowie lutego lub z początku marca... to dopiero zmiana haha :p
ramię (najgr miejsce) - 38 cm
nadgarstek - 18 cm
piersi (sutki) - 95 cm
talia - 89 cm
pępek - 101 cm
biodra - (nie mierzyłam)
pupa - 116 cm
udo (najgr miejsce) - 71 cm
łydka (najgr. miejsce) - 43 cm
czujecie to? :D taka moja figura że brzuch talia itd spada super a dupa, uda i łydki niezbyt, ale mimo wszystko jest ok :)
to mnie bardzo motywuje do pracy... są realne efekty... chcę za miesiąc znów móc się pochwalić i zobaczyć postępy... do tego chciałabym nie mieć ani jednego czerwonego dnia w czerwcu! to niepotrzebnie sabotuje moją pracę.
postanowiłam też że limit w tygodniu zostaje do 1700 kcal a raz w tygodniu do 2500 kcal zamiast jednego wielkiego cheata na jakiś czas... myślę że to mi wyjdzie na zdrowie. chyba czas skończyć z obżeraniem, nawet kontrolowanym... to trudne ale kiedyś trzeba się tego podjąć. im szybciej się oduczę tym lepiej... 😉
to tyle z najważniejszych rzeczy, życzę sobie i Wam żeby czerwiec był dla nas bardzo owocny w każdym możliwym aspekcie!
bierzemy się do roboty dziewczyny, samo się nie zrobi! 😂😋
Naprawdę gratulację kochana <3.
OdpowiedzUsuń3 kg to naprawdę dużo, tym bardziej że widać naprawdę duże zmiany w wymiarach.
Super, że masz takie pozytywne nastawienie i podsumowanie. Trzymam kciuki aby było tak dalej.
Jeszcze raz gratulacje!!