Strony

czwartek, 10 września 2020

update

cześć dziewczyny!

źle mi z tym że porzuciłam na jakiś czas bloga więc postanowiłam odezwać się do Was i opowiedzieć w skrócie co u mnie.

jesli pamiętacie to moją motywacją do diety był wyjazd na wakacje z chłopakiem i jego przyjacielem. ogólnie udawało mi się trzymać dietę poza chyba dwoma dniami przed samym wyjazdem ale w dzień wyjazdu wróciłam na dobre tory. nie osiągnęłam celu ale na wadze była moim zdaniem dobra liczba bo 77 kg (w dzień wyjazdu 79,5 kg przez obżarstwo z 2 poprzednich dni). 

postanowiłam podejść do sprawy rozsądnie. wiedziałam że na wyjeździe nie będę się trzymać 1700 kcal ale nie chciałam wrócić do obżarstwa więc postanowiłam że będę jeść do swojego zapotrzebowania kalorycznego (2150 kcal). przez większość dni z mini potknięciami mi się to udawało. moim celem na tamten czas było przytyć max 1 kg przez 2 tygodnie czyli starać się utrzymać wagę (max 78 kg). gdy wróciłam do domu trochę się stresowałam bo wiedziałam że jadłam więcej niż zwykle... ale ku mojemu zdziwieniu, na wadze zobaczyłam równo 76 kg!!! czyli nie tylko udało mi się utrzymać wagę ale nawet schudłam jeszcze 1kg 🥰 

jestem z siebie bardzo dumna. 
schudłam już ponad 8 kg 🎉

przede mną jeszcze 18 kg ale chcę podejść do tego równie spokojnie. daję sobie na to około pół roku czyli cel na każdy miesiąc to -3 kg 🙂

od dzisiaj wracam również do ćwiczeń. postanowiłam że będzie to 3x w tygodniu ale regularnie i z zaangażowaniem.

w ogóle w tym roku szkolnym postanowiłam na jakość a nie ilość obowiązków np 

1 lekcja keyboardu w tygodniu ale regularna. do tego minimum 30 minut gry w domu codziennie.
i 1 próba wokalna zespołu żeby mieć czas na korepetycje i obowiązki domowe. chcę lepiej zadbać o mieszkanie, utrzymywać porządek... jeśli chodzi o gotowanie i posiłki to nie mam sobie nic do zarzucenia. codziennie mój chłopak dostaje kanapki do pracy, często z mojego własnego chleba, zawsze czeka na niego ciepły obiad, coś słodkiego... kolacje na które serwuję różnorodne posiłki, sałatki, twarożki, pasty do kanapek... i jest u nas dużo owoców i warzyw 🙂 więc na tej płaszczyźnie jest ok.

teraz trzeba się zabrać za porządki!!! 😳🤪



BILANS 

śniadanie - serek homogenizowany truskawkowy, gruszka (285 kcal)
obiad - makaron fusilli z pesto (665 kcal)
deser - 2 kinderki (142 kcal)
kolacja - kanapka z domowym twarożkiem, 5 mini pomidorków, 1/3 ogórka zielonego (285 kcal)

+ 2 kawy (200 kcal), herbata (45 kcal) i 1.8l wody

1622 kcal / 1650 kcal

ĆWICZENIA 

• 2/3 tego treningu (więcej nie dałam rady po takiej przerwie)



wstawię jeszcze swoje wymiary z tego roku (marzec vs wrzesień) tak, dla własnej motywacji, żeby sobie zobrazować że można jeśli się chce 🥰


marzec - 84.2kg

piersi - 95 cm   
ramię - 38 cm
nadgarstek - 18 cm
talia - 89 cm
pępek - 101 cm 
biodra - ? cm
pupa - 116 cm 
udo - 71 cm
łydka - 43 cm


wrzesień - 76.0kg (-8.2kg)

piersi - 90 cm (-5 cm)
ramię - 35 cm (-3 cm)
nadgarstek - 17.5 cm (-0,5 cm)
talia - 77 cm (-12 cm)
pępek - 92 cm (-9 cm)
biodra - 102 cm (odkąd mierzę najwięcej było 109 cm więc uznajmy -7 cm)
pupa - 109 cm (-7 cm)
udo - 67 cm (-4 cm)
łydka - 40 cm (-3 cm)


nie wiem czy będę pisać codziennie, może za kilka dni wrzucę bilanse i jakieś podsumowanie. dziękuję Wam za komentarze, dziś wieczorem lub jutro rano Was poodwiedzam.

buźka i do roboty 😋

4 komentarze:

  1. Gratulacje! Osiągnęłaś więcej zdrową dietą niż niejedna osoba na głodówce, tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie ci poszło, możesz być z siebie dumna :) Jak ładnie zeszły obwody... Oby tak dalej, jestem pewna że uporasz się z tymi 18kg :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno tak to jest, jak przestajemy się fiksować na punkcie kalorii i zaczynamy jeść zgodnie z naszym zapotrzebowaniem, to waga się stabilizuje, a nawet zaczyna sobie spadać. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać postęp ! :) Jestem z ciebie dumna. Trzymaj tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń