Strony

piątek, 1 stycznia 2021

PRZEŁOMOWY ROK 2020


Dziękuję.

Dziękuję za ten rok.
Rok zmiany.
Zmiany myślenia o 180° 
Przełomowy dla mnie rok.

Pisząc to, mam łzy w oczach.
Jestem wdzięczna za szansę którą dostałam.
I chcę ją dobrze wykorzystać. 

Pierwszy raz od 6 lat ZACZYNAM żyć pełnią życia... Codziennie przekonuję się że jeszcze długa droga przede mną - wciąż jestem wycofana, nie umiem się cieszyć... Może inaczej. Umiem się cieszyć ale nie umiem tego okazywać... 
Jeszcze 
wstydzę się być szczęśliwa.

To chyba przez moje zaburzenia, śmierć rodziców albo inne traumatyczne przeżycia jakie mnie spotkały w ciągu tych 6 lat, do końca nie wiem. Wszystko się na siebie nałożyło ale fakt jest taki - nigdy nie byłam wylewna ale odkąd wpadłam w ED, nie wiem co to prawdziwa szczera i bezwstydna RADOŚĆ.
Chciałabym żeby to się zmieniło.
Zamierzam to zmienić...
Nie wiem jak ale myślę że powrót do zdrowia i spełnianie się "zawodowe" na pewno pomogą.
W związku z tym, w tym roku mam dwa postanowienia : 

1. Mniej mówić, więcej robić :

Nie opowiadam wszem i wobec o swoich planach i celach - zamiast tego spełniam się w : prowadzeniu domu, pasji, edukacji...dążę do realizacji swoich marzeń. Samo się NIE ZROBI!
Jeśli mam jakieś zadanie do zrealizowania - nie pytam siebie czy mam ochotę, po prostu robię co do mnie należy. Rzadko kiedy naprawdę chce nam się wypełniać obowiązki; nie mogę się nad sobą użalać i zastanawiać czy aby na pewno mam na to ochotę - pewnie nie mam ale chcę odnosić sukcesy i się spełniać więc czas przewartościować co jest dla mnie ważniejsze - błogie lenistwo czy moja przyszłość???
Bez pracy nie ma kołaczy!!!

2. Emocji się nie je!!!

Ten punkt obejmuje mój powrót do zdrowia - pożegnanie z ED i starą mną. Na tej płaszczyźnie super zadziałałam już od połowy listopada ale jeszcze dłuuuga droga przede mną. Pierwszy krok mam za sobą ale nie tracę czujności - chcę to wszystko kontynuować; wrócić do zdrowej wagi, jeść intuicyjnie (przestać liczyć kalorie ostatecznie) i po prostu dalej wyrabiać i trzymać dobre nawyki. Robić sobie pozytywne pranie mózgu i otwierać oczy na skalę problemu.  
I jeszcze ważna adnotacja - zdrowieć ale nie z dyspensą na życie - kiedy stawiałam pierwsze kroki w drodze do zdrowia, skupiłam się tylko na odżywianiu i wyronieniu nowych nawyków w tym aspekcie. Wiem jednak że wyjście z ED obejmuje zaprzestania skupiania się tylko na diecie i powrót do samorealizacji i ogólnie życia w społeczeństwie. Więc postanawiam zdrowieć dalej ale już na tyle się wdrożyłam że spokojnie mogę robić to w parze z samorealizacją na innych płaszczyznach. To już czas. Czas na mnie.

Wiem że niepoprawnie wymieniłam swoje postanowienia ale nie umiałam inaczej tego ująć. Liczy się treść merytoryczna :)

Wracając do tytułu posta - wierzę i widzę że ten rok był dla mnie przełomowy. Nie chcę tego zignorować. Jestem wdzięczna za wszystko czego doświadczyłam. Czasem było mi ciężko... Nie wiem gdzie życie mnie zaprowadzi, nie mówię że się nie boję ale JESTEM OTWARTA I GOTOWA NA ZYCIE a to wynika z pracy jaką zrobiłam w roku 2020. Zmiany nie zawsze są widoczne do razu. Ja zmieniłam się wewnętrznie. Dziękuję że kilka lat mogłam współpracować ze wspaniałym psychologiem - to była dla mnie ogromna lekcja. Ten człowiek pomógł mi rozwinąć skrzydła. Wiem że mogę liczyć na jego wsparcie w razie potrzeby. Chcę dać radę i korzystać z jego cennych rad. Dziękuję że we mnie uwierzył i pomógł mi samej sobie udowodnić że moje życie nie jest skreślone - dzięki moim doświadczeniom jestem wyjątkowa i MAM JAJA żeby żyć jak mi się podoba. DZIĘKUJĘ I WIEM ŻE NIE ZMARNUJĘ MOJEJ SZANSY!!!

Kończę rok z wagą 76.8 kg - nigdy jeszcze tak nie cieszyłam się z tej liczby.... Ponad 6 kg zgubione w 1,5 miesiąca z czułością, wyrozumiałością i miłością do siebie... Żaden spadek nie cieszy jak ten który jest zrobiony w zgodzie z naturą. Kocham swoje ciało a moje ciało zaczyna kochać mnie. Dziękuję mu za wszystko przez co ze mną przeszło. 

Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Wiary w siebie, samozaparcia, miłości - zwłaszcza tej do siebie. ZAWSZE jest dobry czas na zmianę. Będę to powtarzać jak mantrę. Trzymam za Was kciuki. 

7 komentarzy:

  1. Czytam to z uśmiechem na ustach. Chciałabym osiągnąć taki spokój i nie myśleć o sobie tylko przez pryzmat wagi. Życzę Ci, żebyś wytrwała na swojej ścieżce zdrowia i poczuła się że sobą w pełni dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Chciałabym żeby kiedyś każda z nas wróciła do zdrowia i zmieniła priorytety😘 Trzymam kciuki za Twoje plany i marzenia 🙂

      Usuń
  2. Naprawdę miło było przeczytać ten post. Jestem pewna, że osiągniesz to co chcesz. Z takim nastawieniem musi się udać! Najlepszego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pokrzepiający komentarz, dziękuję! Tobie też dużo zdrówka i spełnienia marzeń 😘

      Usuń
  3. Jest lepiej ale jeszcze długa droga przede mną do pokonania. Dziękuję, ja Tobie też życzę energii i zdrowia 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cieszę się Twoim szczęściem i mocno trzymam kciuki za trwałe pozytywne zmiany! <3 I jednocześnie dziękuję, Twoje ostatnie posty dały mi wiele do myślenia i skierowały na odrobinę lepszą ścieżkę. Jeszcze dużo pracy nad zmianą myślenia przede mną, ale to ważny pierwszy krok :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoje słowa. Jestem z Ciebie dumna. Trzymam kciuki i służę pomocą w razie potrzeby 😘

      Usuń