między moim chłopakiem a nimi nie ma aż takiej różnicy ale jednak jest duża - ja mam 163cm wzrostu a on 183cm... uwielbiam to ❤
BILANS
śniadanie - protein brownie bar (239 kcal)
obiad - kalafior z bułką tartą (872 kcal)
kolacja - bułka z szynką i pomidorem, 4 ogórki konserwowe (370 kcal)
+ 2 kawy (200 kcal) i 2,4l wody
1681 kcal / 1700 kcal
dzisiaj wypada dzień ważenia ale z racji iż wczoraj zawaliłam, dzisiejszy wynik nie jest miarodajny. w ogóle postanowiłam ważyć się ostatniego i 15 dnia miesiąca, sprawdzę jak mi to wyjdzie.
jak się pewnie domyślacie z pierwszych słów posta, z chłopakiem już okej... wróciliśmy do siebie 😂 wczoraj już spał ze mną...🥰 a zawaliłam bo po jego pracy poszliśmy razem na kebaba, miałam strasznie emocjonujący tydzień, mało jadłam, dużo płakałam i się stresowałam - w końcu odreagowałam... zresztą jako "singielka" nie gotowałam a dla niego nie zdążyłam rozmrozić mięsa więc wyszło jak wyszło... i tak dobrze że te wszystkie dni to nie był ciąg objadania. jest jakiś postęp.
dzisiaj i jutro wygrzebuję się już powoli z "depresji". jutro ogarnę mieszkanie i wrócę ostatecznie do życia... ;)
dzisiejszy bilans wreszcie wygląda jak powinien 😉
chudości! 🦋
Na początku myślałam, że czytam jakiś stary post :DD To dobrze, że się ułożyło, przyda sie w życiu coś dobrego i miłego dla odmiany, powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że jest okej, ale mam nadzieję, że wróciłaś do niego, bo autentycznie chciałaś, a nie dlatego, że no nie wiem boisz się być sama.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za taki komentarz, ale ostatnio szczerość to moje drugie imię. Nie musisz odpowiadać :)
UsuńNiezła huśtawka. Dobrze że już ok
OdpowiedzUsuń