Strony

poniedziałek, 27 lipca 2020

1 z 30

cześć!

jako że do mojego wyjazdu na wakacje zostało dosłownie 30 dni, postanowiłam wziąć dupę w troki i postarać się schudnąć do 74 kg (gdzie waga z dzisiaj to 80.2 kg)

niestety przez moje notorycznie wpadki ważę ile ważę i to ostatni dzwonek żeby zdążyć cokolwiek podziałać.

mimo wszystko nie łapię się drastycznych diet bo to jest serio bez sensu. kluczowa w moim przypadku jest zwykła WYTRWAŁOŚĆ więc na tym się skupię.

zaczynam z blogiem, bo chyba mimo wszystko lubię tu robić podsumowania z dnia.

ruszam!

BILANS

śniadanie - owocowy jogurt typu greckiego z otrębami pszennymi i brzoskwinią (236 kcal)
lunch - kanapka z serem i szynką drobiową, jajko z majonezem i szczypiorkiem, pół pomidora (470 kcal)
obiad - 2 młode ziemniaki z koperkiem i tłuszczem, pół kalafiora z bułką tartą (771 kcal)

+ 2 kawy (200 kcal) i 2.1l wody

1677 kcal / 1700 kcal

więcej napiszę jutro, dzisiaj tylko melduję że dzień zaliczony.

chudości!

3 komentarze:

  1. Super kochana że jesteś.
    Życzę Ci wytrwałości na ten najbliższy czas. Trzymam kciuki i naprawdę miło Cię znowu usłyszeć <3

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem że mój cel wydaje się drastyczny ale spokojnie - te ponad 80 kg to waga po wieczornym objadaniu dzień wcześniej. kilka dni z rzędu na wadze było już 79,0 kg... ale to zaprzepaściłam. więc tak naprawdę mój cel to -5 kg czyli całkiem normalny cel jak na kogoś otyłego.
    co do if - często naturalnie tak jem bo zwykle jem śniadanie koło 11 a kolację koło 18 natomiast nie uważam żeby to dawało aż tak rewelacyjny efekt żeby kurczowo się tego trzymać. nie chcę sobie narzucać if bo jeśli kontroluję kalorie to wszystko jest pod kontrolą i nie chcę się przejmować że np powinnam zjeść ostatni posiłek do 18 a np na kolacje mam ochotę o 19 lub nie mam czasu zjeść posiłku wtedy kiedy powinnam i uważam że zawaliłam... ja się bardzo przejmuję kiedy coś nie idzie wg planu i nie chcę presji. no i ważne jest żeby słuchać organizmu i nie zmuszać się do zjedzenia czegoś o konkretnej godzinie bo tak trzeba. jem kiedy jestem głodna i uważam że to dla mnie obecnie najlepsze, może kiedyś spróbuję ale na razie wolę nie :) i miło mi że nie byłam Ci obojętna skoro się stęskniłaś! 😘

    OdpowiedzUsuń